Prawdy słuchając, leżę sobie
Pragnie jej, tęskni za nią człowiek
Gdy głowę do tyłu odchylam
Znów Ciebie na krzyżu spotykam
I nagle się spełnia marzenie
U stóp Twych dotykasz spojrzeniem
Choć słabe, ułomne jest ciało
Oddaję Ci duszę mą całą
Na Tabor ze Sobą zabierasz
Na chwilę tą Siebie mi dajesz
Tak żyję swobodnie i czuję
Ty łaską dzień każdy ratujesz
Nie odchodź ode mnie naprawdę
A jeślibyś kiedyś zapragnął…
To jestem szczęśliwie szalona
Ufając, że drżę w Twoich dłoniach.
Rokita 2009