Korono cierniowa o cierniach jak gwiazdy
Co błyszczą wśród złota, promienna jak uśmiech
Ach dotknij mnie jednym małym cierniem, dotknij
Bym mogła zapłakać nad głębiną Serca
Bym umiała umrzeć dla siebie, dla Ciebie
I wśród Twych przestrzeni na zawsze pozostać
Leciutko ugłaszczę koronę królewską
Którą tylko Ty potrafisz dla mnie włożyć
By lśnić nią przepięknie Śliczny Królu Boży
Więc, pozwól mi zostać aniołem wpatrzonym
W Twoje oczy Panie w koronie cierniowej
By z Tobą trwać w chwili tej jednej niezmiennej
Byś Ty Sam nią przeszył serce moje, skronie
Bo Bogiem Zazdrosnym i Jedynym jesteś
Och tak, należę do Ciebie jaka jestem
Jaką mnie stworzyłeś Twym miłosnym gestem
Mój Cierniu… ubogi, posłuszny już przytul
Zranieniem głębokim do serca konania
…Korono cierniowa jak koral różowa
We Krwi wykąpana, we włosy wpleciona
Iskierko goryczy, pragnienia, pożaru
Iskierko największej Tej Miłości daru
Ach, pozwól przy sobie na dłużej się ogrzać
By zaczerpnąć żaru, nabrać sił do rozstań.
Pierwsza Niedziela Wielkiego Postu i pierwszy marcowy słoneczny dzień, zachwyt nad wnętrzem kościoła Biczowania w Jerozolimie, Gdańsk 2009